Mam dla Was dziś recenzję pewnego miniaturowego "pomocnika".
Na początku zapraszam do obejrzenia filmiku na ten temat ;)
Dzisiaj opowiem o niedawno odkrytym przeze mnie sposobie na świecenie. Mianowicie są to bibułki
Cettua Oil Control Tissue, które dostaniecie dokładnie na stronie: http://www.butik4girls.pl/japonskiedwustronnebibulkimatujacedlaskorytlustejimieszanejcleancarelinecettua-p-124.html
Wiem, na pewno Ameryki nie odkryłam, ale jestem przekonana, że jest wiele dziewczyn, które do tej pory nie wiedzą, jak sobie radzić ze świeceniem. Więc jeśli właśnie zmagasz się z tym problemem to serdecznie zapraszam do przeczytania kilku zdań na temat bibułek matujących.
Japońskie dwustronne bibułki matujące dla skóry tłustej i mieszanej Clean Care Line Cettua
Słowa Producenta:
Świeża cera w kilka sekund! Wygodne w użyciu bibułki Cettua Oil Control Tissue dają efekt natychmiastowego zmatowienia skóry, zwłaszcza w „strefie T” (czoło, nos i broda), zapewniając świeży wygląd w ciągu całego dnia. Bibułki przeznaczone są do skóry tłustej i mieszanej. Szybko wchłaniają nadmiar sebum, nie niszcząc przy tym makijażu. Doskonałe dna upały, oraz dla dziewczyn stosujących podkład, gdyż matowienie skóry bibułką nie ściera warstwy tego kosmetyku.
Stosowanie:
Przyłóż bibułkę Cettua do świecącej się strefy twarzy i lekko przyciśnij. Nie pocieraj, aby nie uszkodzić makijażu. Ciesz się świeżą, matową cerą. Na tak oczyszczoną skórę możesz nałożyć puder.
Opakowanie zawiera: 50 bibułek matujących
Produkt testowany dermatologicznie. Hypoalergiczny.
Wyprodukowano w Japonii.
Moja Opinia:
Rzeczywiście, bibułki ładnie ściągają cały „tłuszcz” z twarzy. U mnie tragiczna bywa strefa T, szczególnie, gdy ktoś znienacka zrobi mi zdjęcie z fleszem. Zastrzeżeń nie mam i myślę, że jeśli mi nie wierzycie to bez problemu możecie zainwestować w jedno opakowanie w celu przetestowania (koszt 1opakow.:8,45Zł). Radzę bibułkę chwile potrzymać dociśniętą szczególnie na nosie, brodzie i czole, a poczujecie jak wszystko wnika w jej wnętrze.
Jednak apeluję, abyście w upalne dni np. na zakupy lub spacer nie robiły sobie pełnego makijażu, bo wtedy zmarnujecie 10 bibułek, a efekt i tak będzie znikomy. W pełnym słońcu, przy 30C+ nawet cuda nie pomogą. Pamiętajcie, lepszy wtedy na twarzy krem z filtrem, niż maska z podkładu i pudru.:)
Patent z bibułkami polecam właśnie, gdy wychodzicie, ale nie na pełne słońce (z pomieszczenia do pomieszczenia, np. dom-restauracja, dom-praca itp.) lub kiedy macie pewność, że pogoda nie sprawi Wam po pięciu minutach basenu na twarzy.
Także to był taki krótki post o niewielkim ale jakże pomocnym wynalazku. Pozdrawiam
Ja stosowałam bibułki z Dermiki, które też mogę polecić w 100 %. Wtedy nie widziałam innych, a teraz są dostępne prawie w każdej drogerii u różnych marek i dobrze, bo możemy testować i sprawdzać, które najlepsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
PS no i jak te filmy, pokryła się moja lista z Twoją "the best of" filmów psychologicznych ? ;)
Hej :) no jasne :) pobudziłaś mnie do działania w poszukiwaniu :) a Twój post sobie skopiowałam i zapisałam na dysku :)) Dzięki śliczne :) Obejrzałam już kilka i cały czas jestem w transie ;DD pozdrowionka :*
OdpowiedzUsuńcieszę się :) w razie pytań jestem do dyspozycji :)
OdpowiedzUsuń:*
Polecam bibulki matujace z Inglota-jedne z lepszych w bardzo przystepnej cenie;-)
OdpowiedzUsuń